piątek, 3 października 2014

konfitury z róży cz I.

Nie miała baba kłopotu to zachciało się jej konfitury z róży :D

  *   Jednak na wstępie bardzo dziękuję tym, którzy zaglądają do mnie , są moimi obserwatorami i tym, którzy stają się moimi obserwatorami :)), mam nadzieję, że zostaniecie u mnie na dłużej :)

A teraz wracam do tematu :




  dziś była piękna pogoda, i rano przy kawce ( jeszcze na dworze ) przyglądając się mojej dzikiej róży zastanawiałam się jak to możliwe, że ma więcej owoców niż miała kwiatów :)))))). Co prawda ma bardzo niepozorne kwiaty bo bardzo jasno różowe i pojedyncze ale w tym roku kwitła bardzo marnie , za to owoców ma wyjątkowo dużo. To jest bardzo stary krzak bo ma już 29 lat. Rośnie sobie jak chce i zasłania nieciekawą ścianę budynku gospodarczego.

Ale do rzeczy :
Patrząc na te czerwoniutkie owoce przypomniały mi się pączki z konfiturami różanymi.





To były pączki przez duże P. Piekła je babcia mojej przyjaciółki. Do tej pory Bardo Śląskie kojarzy mi się z cudownymi wakacjami i tymi pączkami :))
No i zachciało mi się takich konfitur !! :D

Decyzję podjęłam i zabrałam się za zrywanie tych smakowicie wyglądających owoców.
Robiłam to pierwszy raz i muszę przyznać, że zrywanie nie jest tak proste jak myślałam. Wyjątkowo mocno trzymają się gałązek, dużo łatwiej zrywa się agrest choć też ma kolce :(





Owoce są najlepsze po pierwszych przymrozkach. Jeśli zrywane są wcześniej to po obraniu i wypłukaniu można je wstawić na 1 godzinkę do zamrażarka.
U nas już  tydzień temu był przymrozek ( sąsiad rano ściągał szron z szyb samochodu :D ) ,
Było to widać nawet na owocach , nie wiem czy jest to zauważalne na zdjęciu ale owoce lekko pomarszczyły się.





Teraz należy zaopatrzyć się w mały noży, malutką łyżeczkę i duuuuuużo cierpliwości

Ponieważ pogoda była śliczna " bawiłam się " z tymi różami na dworze.
Trzeba odciąć oba końce i ....





....najgorsza zmora to te pestki i " meszek ". Ręce zaczynają się coraz bardziej lepić a meszek zaczyna lekko kłuć:/.

No i jak ten świstak : człowiek sobie siedzi i dłubie te smakowite różyczki :D





Jak już ta czarna robota skończona trzeba dobrze wypłukać, kilka razy, żeby do końca pozbyć się tego kującego meszka. Ja po pierwszym płukaniu wstawiłam durszlak z owocami do miski, potem wystarczy podnieść durszlak i zmienić wodę w misce ( szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia ), nie trzeba łapać i przerzucać owoców, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :)

Przepis:
0,5 kg (obranych) owoców
2 szklanki wody
2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy

Zagotować wodę dodać 1 szklankę cukru i owoce , Gotować na wolnym ogniu, żeby zmiękły.
      Ja na początku pogotowałam ( ok 15 min bez cukru) i dopiero później dodałam cukier.
Gotować w garnku o grubym dnie. Ja jeśli wiem, że może coś lubi przyklejać się do dna to szczelnie przykrywam pokrywka i jeśli nawet się przyklei to i tak nie przypali ( typu zepter itp)

Pogotowałam jeszcze 15 min i odstawiłam w chłodne miejsce do jutra
No i jutro nastąpi ciąg dalszy :D
Za rękodzieło zabiorę się jak skończę zabawę z tymi konfiturami :P

Dziękuję za cierpliwość
Pozdrawiam :) pa, pa




8 komentarzy:

  1. Bogusiu, to dopiero jest rękodzieło. Tyle obierania ! No inaczej tego nazwać nie można :)
    Do tej pory myślałam, że konfiturę robi się tylko z płatków :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłym roku zrobię z płatków, jak zakwitnie :D. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. O nie to nie na moje skołatane nerwy , za duzo babrania . Więc podziwiam za cierpliowśc . Ale będzie pyszota na 100% . zapraszam się sama ne te pączki z dzika różą :-))
    Pozdrawiamm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam te pączki, konfiturka będzie ale ja nie umiem piec pączków:P. Dopiero muszę sie nauczyć :D

      Usuń
  3. Bogusiu , jestem pod wrazeniem ! Widac ile pracy i milosci wkladasz we wszystko co robisz ! Uwielbiam herbatke z rozy a konfutre chetnie bym takowa zjadla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Szumciu tym razem to wyszedł ze mnie ogromny łasych, bo był moment, że chciałam ciepnąć te różyczki w krzaki i dać sobie z tym spokój :D. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. Bogusiu uwielbiam różane wypieki,herbatki, ,pączki i inne słodkości.Robię z płatków ,ale z owoców nigdy nie robiłam .Dzięki za przepisik,zapisuję w ulubionych .
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Danusiu, to ja uśmiechnę się do Ciebie po Twój przepis :). Dziś dalej walczę z konfiturkami i będzie c.d.:))Pozdrawiam konfiturkowo :))

    OdpowiedzUsuń