* Jednak na wstępie bardzo dziękuję tym, którzy zaglądają do mnie , są moimi obserwatorami i tym, którzy stają się moimi obserwatorami :)), mam nadzieję, że zostaniecie u mnie na dłużej :)
A teraz wracam do tematu :
dziś była piękna pogoda, i rano przy kawce ( jeszcze na dworze ) przyglądając się mojej dzikiej róży zastanawiałam się jak to możliwe, że ma więcej owoców niż miała kwiatów :)))))). Co prawda ma bardzo niepozorne kwiaty bo bardzo jasno różowe i pojedyncze ale w tym roku kwitła bardzo marnie , za to owoców ma wyjątkowo dużo. To jest bardzo stary krzak bo ma już 29 lat. Rośnie sobie jak chce i zasłania nieciekawą ścianę budynku gospodarczego.
Ale do rzeczy :
Patrząc na te czerwoniutkie owoce przypomniały mi się pączki z konfiturami różanymi.
To były pączki przez duże P. Piekła je babcia mojej przyjaciółki. Do tej pory Bardo Śląskie kojarzy mi się z cudownymi wakacjami i tymi pączkami :))
No i zachciało mi się takich konfitur !! :D
Decyzję podjęłam i zabrałam się za zrywanie tych smakowicie wyglądających owoców.
Robiłam to pierwszy raz i muszę przyznać, że zrywanie nie jest tak proste jak myślałam. Wyjątkowo mocno trzymają się gałązek, dużo łatwiej zrywa się agrest choć też ma kolce :(
Owoce są najlepsze po pierwszych przymrozkach. Jeśli zrywane są wcześniej to po obraniu i wypłukaniu można je wstawić na 1 godzinkę do zamrażarka.
U nas już tydzień temu był przymrozek ( sąsiad rano ściągał szron z szyb samochodu :D ) ,
Było to widać nawet na owocach , nie wiem czy jest to zauważalne na zdjęciu ale owoce lekko pomarszczyły się.
Teraz należy zaopatrzyć się w mały noży, malutką łyżeczkę i duuuuuużo cierpliwości
Ponieważ pogoda była śliczna " bawiłam się " z tymi różami na dworze.
Trzeba odciąć oba końce i ....
....najgorsza zmora to te pestki i " meszek ". Ręce zaczynają się coraz bardziej lepić a meszek zaczyna lekko kłuć:/.
No i jak ten świstak : człowiek sobie siedzi i dłubie te smakowite różyczki :D
Jak już ta czarna robota skończona trzeba dobrze wypłukać, kilka razy, żeby do końca pozbyć się tego kującego meszka. Ja po pierwszym płukaniu wstawiłam durszlak z owocami do miski, potem wystarczy podnieść durszlak i zmienić wodę w misce ( szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia ), nie trzeba łapać i przerzucać owoców, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :)
Przepis:
0,5 kg (obranych) owoców
2 szklanki wody
2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
Zagotować wodę dodać 1 szklankę cukru i owoce , Gotować na wolnym ogniu, żeby zmiękły.
Ja na początku pogotowałam ( ok 15 min bez cukru) i dopiero później dodałam cukier.
Gotować w garnku o grubym dnie. Ja jeśli wiem, że może coś lubi przyklejać się do dna to szczelnie przykrywam pokrywka i jeśli nawet się przyklei to i tak nie przypali ( typu zepter itp)
Pogotowałam jeszcze 15 min i odstawiłam w chłodne miejsce do jutra
No i jutro nastąpi ciąg dalszy :D
Za rękodzieło zabiorę się jak skończę zabawę z tymi konfiturami :P
Dziękuję za cierpliwość
Pozdrawiam :) pa, pa
Bogusiu, to dopiero jest rękodzieło. Tyle obierania ! No inaczej tego nazwać nie można :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory myślałam, że konfiturę robi się tylko z płatków :)
Pozdrawiam.
W przyszłym roku zrobię z płatków, jak zakwitnie :D. Pozdrawiam :)
UsuńO nie to nie na moje skołatane nerwy , za duzo babrania . Więc podziwiam za cierpliowśc . Ale będzie pyszota na 100% . zapraszam się sama ne te pączki z dzika różą :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamm
Ja też uwielbiam te pączki, konfiturka będzie ale ja nie umiem piec pączków:P. Dopiero muszę sie nauczyć :D
UsuńBogusiu , jestem pod wrazeniem ! Widac ile pracy i milosci wkladasz we wszystko co robisz ! Uwielbiam herbatke z rozy a konfutre chetnie bym takowa zjadla :)
OdpowiedzUsuńKochana Szumciu tym razem to wyszedł ze mnie ogromny łasych, bo był moment, że chciałam ciepnąć te różyczki w krzaki i dać sobie z tym spokój :D. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńBogusiu uwielbiam różane wypieki,herbatki, ,pączki i inne słodkości.Robię z płatków ,ale z owoców nigdy nie robiłam .Dzięki za przepisik,zapisuję w ulubionych .
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Danusiu, to ja uśmiechnę się do Ciebie po Twój przepis :). Dziś dalej walczę z konfiturkami i będzie c.d.:))Pozdrawiam konfiturkowo :))
OdpowiedzUsuń