Te zasieki zapachowe w butelkach ( pisałam o nich w poprzednim poście ) są nie tylko na dziki ale właśnie również na sarenki.
Bardzo lubiłam jak zimą przychodziły i częstowały się jabłkami jednak ostatniej zimy przegięły.
Wiem, że zdjęcie jest okropnej jakości a sarenka słabo widoczna. Marny ale jednak dowód, że przychodzą nawet w dzień.
Podchodziły baaardzo blisko domu jednak cieszyłam się tylko do wiosny. Jak roztopił się śnieg przekonałam się jaki był powód odwiedzin czyli : co najbardziej lubią sarenki ??
A to roślina, która osłabia strach sarenek :)
Kopytnik pospolity, nazwa idealnie pasuje do sytuacji. jak widać po lecie doszła do siebie ale na wiosnę był bez liści i kwiatów, podziwiałam tylko kłącza czyli to co zostało po uczcie.
Rozsiały się niezapominajki ..
Opatulona budleja, która została przesadzona i pięknie się przyjęła.
Te lilie przeniosłam w inne miejsce, mam nadzieję, że tam też będzie im dobrze :
Kolejna roślina lubiana przez sarny a właściwie jej pąki kwiatowe.
W tym roku tylko jeden krzew zakwitł, dwa pozostałe ( objedzone dochodziły do siebie :( ), w tym roku już je zabezpieczyłam przed mrozem a przede wszystkim przed sarnami :))
WIOSNA
LATO
JESIEŃ
Następny post będzie o zimniej porcelanie :)
Kopytnik wygląda zupełnie jak bergenia :) I z tego co wiem, kopytnik nie ma efektownych kwiatów.
OdpowiedzUsuń:)
Masz racje, a kwiat faktycznie nie jest okazały ale dość długo utrzymuje się i ma ładny różowy kolor :)
Usuń